Całe spotkanie było bardzo zacięte w szczególności pomiędzy 19 a 24 minutą, kiedy gnieźnianom udało się objąć nieco wyższe prowadzenie (14-11) pozostałą część meczu obie ekipy szły niemal łeb w łeb. W pierwszej połowie gościom wynik trzymał Kacper Łyszczarz, autor 6 goli, jego vis-a-vis w ekipie w drużynie Szczypiorniaka był Michał Ostrowski (7 trafień). Gospodarze wykazali się w tym meczu niezwykłą konsekwencją, bo ani razu nie zanotowali przestoju. APR objął prowadzenie na krótką chwilę po przerwie. Końcowe fragmenty zagraliśmy jednak koncertowo, gdy na prowadzenie wyprowadziły nas dwie bramki Ostrowskiego, później celne rzuty dołożyli jeszcze dwukrotnie Stempuchowski i raz Kędziora. Wynik poznaniakom próbował jeszcze ratować Sebastian Olejnik, który trzykrotnie znalazł drogę do siatki, ale więcej zimnej krwi zachowali gnieźnianie i to oni minimalnie zwyciężyli 32-31.
Zwycięstwo pozwoliło zrównać się „Wilkom” w tabeli z APR-em, tabela jest jednak tak ciasna, że do końca rozgrywek czekają nas jeszcze wielkie emocje. W grze o lidera, jest aż pięć zespołów.
Szczypiorniak Bank Spółdzielczy Gniezno – APR Poznań 32-31 (16-15)
Fragmenty tekstu dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl a foto dzięki uprzejmości Szczypiorniak