Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli sobotnie spotkanie już w 5.minucie Dawid Radomski pokonał bramkarza gości. Kwadransie później Łukasz Bogajewski, który po błędzie obrony gości wpakował piłkę do bramki przeciwnika i podwyższył prowadzenia na 2-0. W drugiej części spotkania tuż po przerwie na 3-0 podwyższył Bogajewski i wydawało się, że mecz jest już ustawiony i mamy zwycięstwo w kieszeni. Czujność biało-niebieskich została uśpiona i zaczęli pozwalać gościom na zbyt wiele, co w efekcie skutkowało kontaktową bramką, którą zdobył w 55 minucie Patryk Smolarek i Warta złapała wiatr w żagle. Całe szczęście, że drugiego gola przyjezdni zdobyli dopiero po regulaminowym czasie, bo mogło skończyć się fatalnie. Gnieźnianie zagrali niezły mecz, jednak niepotrzebnie zbyt szybko uwierzyli w siebie.
Mieszko Gniezno – Warta Międzychód 3-2 (2-0)
Bramki dla Mieszka: Bogajewski 2, Radomski
Fragmenty tekstu dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl