Gnieźnianie dość szybko ustawił spotkanie pod siebie. Duet Szydłowski-A.Sobkowiak doskonale spisywali się w pierwszej kwarcie. Drugą część z kolei dobrze otworzył inny duet w szeregach „Orłów” – Rau-Barański zdobywając w sumie 14 punktów i dając Gospodarzom prowadzenie 37-19. Goście szukali szczęścia rzucając z dystansu, jednak tą dopiero po przerwie rzuty z dystansu trafiały do kosza. Każdy kolejny rzut za trzy punkty dodawał skrzydeł Gościom. W pewnym momencie przewaga MKK stopniała do pięciu oczek. Wygraliśmy decydujące minuty przedostatniej części 7-0 i przed finałową kwartą mieliśmy nieco większy komfort od rywali. Goście przegrywając 74-60 nie mieli nic do stracenia i podjęli walkę na boisku znów szukając szczęścia w “trójkach”, do tego bronili na całym boisku i znów gnieźnianie wpadli w tarapaty, ale spryt, doświadczenie i siła fizyczna okazały się byś skuteczną bronią MKK.
Gnieźnianie w drugim meczu odnieśli drugie zwycięstwo i jest to doskonały prognostyk przed kolejnymi potyczkami.
Fragmenty tekstu i foto dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski http://www.sportowegniezno.pl