W trudnych warunkach atmosferycznych to Mieszkowcy lepiej rozpoczęli spotkanie. W 18 minucie Nikodem Szociński wykazał się sprytem w polu karnym i pokonał po dobitce bramkarza Unii. Później strzelali już tylko przyjezdni, dwukrotnie drogę do bramki znalazł Miłosz Dziurzyński, raz na listę strzelców gości wpisał się zawodnik testowany.
Gnieźnianie dobrze zaprezentowali się w drugiej części spotkania i to przeciwko… pierwszej drużynie Unii (w pierwszej części grali głównie rezerwowi z Janiikowa). Gra się wyrównała, młodzi gnieźnianie ambitnie próbowali zdobyć kontaktową bramkę, ale sztuka ta nie udała im się. – Bardzo wartościowy sparing. Przegraliśmy, ale jestem mega zadowolony z moich zawodników w tych bardzo trudnych warunkach. Popełniliśmy kilka błędów, ale uważam, że byliśmy godnym rywalem dla Unii. Wiemy jaka jest nasza sytuacja, ale powtórzę to raz jeszcze, że nie poddamy się do końca. Janikowo zagrało dziś dwoma jedenastkami, my zdecydowanie mniejsza liczbą graczy w polu i uważam, że mecz był naprawdę wartościowy. Chłopacy solidnie pobiegali przez 90 minut i z tego się cieszę – powiedział nam po spotkaniu trener Mieszka, Przemysław Urbaniak.
Mieszko Gniezno – Unia Janikowo 1-3 (1-3)
Bramka dla Mieszka: N.Szociński 18′
Fragmenty tekstu i foto dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl