Podczas spotkania Gspodarze rzeczywiście przez długi czas byli równorzędnym rywalem dla przeciwnika. Wystarczył mocny pressing, by zmusić We-Met do błędów i oddania piłki po kilkunastu sekundach. Jedynego gola Mikołaj Bereźnicki strzelił po indywidualnej akcji i pięknym uderzeniu po zwodzie. Goście posiadali z kolei w szeregach Wojciecha Dobka, który miał najwięcej sprytu pod naszą bramką i trzykrotnie pokonał naszego bramkarza.
Grinbud KS Gniezno – We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 1-4 (1
Fragmenty tekstu i foto dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl