Od początku meczu duet Emil Rau – Dariusz Wietrzyński pokazali świetną grę. Oboje zdobyli w sumie 21 punktów, co było połowa dorobku całego zespołu. Zaskakująco dobrze prezentował się szczególnie Wietrzyński, który do tej pory nie błyszczał, a nieoczekiwanie to on był najskuteczniejszym (12 pkt.) koszykarzem „Orłów” do przerwy.
Przerwa dobrze zrobiła podopiecznym Arkadiusza Konowalskiego, bo Gnieźnianie znów wrzucili wyższy bieg, w efekcie czego ponownie objęli prowadzenie (69-58).
Pod koniec spotkania Goście przestali popełniać błędy i zaczęli grać. Przewaga MKK topniała w oczach. Na niecałe 6 minut przed końcem goście objęli pierwsze prowadzenie 72-71 można było stwierdzić jedno: demony ostatnich tygodni wróciły. Końcówka znów przypominała to co dobrze znamy, czyli horror o każdy punkt i każdą piłkę. Tajną bronią okazały się w ostatnich 150 sekundach „trójki”. Emil Rau, Adam Bednarczyk i Mateusz Rutkowski rzucili trzykrotnie pod rząd i z nerwowej sytuacji zrobiło się 82-72.
Sklep Polski MKK Gniezno – Miasto Zakochanych Chełmno 82-73 (19-15, 23-22, 25-21, 15-15)
Fragmenty tekstu i foto dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl