Spotkanie rozpoczęliśmy całkiem nieźle, ale wystarczył moment, byśmy stracili pierwszego gola, choć w tym przypadku to my sprawiliśmy prezent gościom. Piłkę stracił tuż przed bramką Dawid Urbaniak, więc użytek z prezentu zrobił Dominik Chromiński otwierając wynik meczu. Po 12 minutach znów nie popisała się obrona MKS-U ten sam gracz prostym strzałem ulokował piłkę w siatce Gospodarzy. Jedynym ofensywnym akcentem do przerwy był strzał wysoko ponad poprzeczkę Piskuły. Dużo lepiej rozpoczęła się druga część spotkania. Gospodarze ruszyli do ataku i dwukrotnie strzelaliśmy w idealnej okazji na bramkę zaliczając m.in słupek, jednak po chwili to Jakub Hofmann trafił ponad wysuniętym bramkarzem do bramki przeciwnika. Kontaktowy gol był naszym pierwszym od ośmiu spotkań! Bramka ta nie zmobilizowała jednak do zmasowanych ataków, bo biało-niebiescy nie stworzyli sobie już więcej tak groźnych okazji. Goście w 62 minucie podwyższyli wynik na 3-1.
Mieszko Gniezno – Sokół Kleczew 1-3 (0-2)
Fragmenty tekstu dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl