„Rekiny” to nowa ekipa w 2 lidze złożona głównie z młodych graczy i to było widać podczas meczu na parkiecie. Drużyna z Gniezna od początku spotkania zaprezentowała dużo ciekawszą koszykówkę, opartą na kombinacyjnej grze, goście w wielu fragmentach bazowali w grze jeden-na-jeden. Proste rozwiązania były jednak skuteczne tylko jedną kwartę.
W drużynie MKK duet Kotwasiński i Leśniczak grali koncertowo niemal nie popełniając błędów, a gdy do ich poziomu dostroili się pozostali, gnieźnianie zaczęli destrukcję rywala. Do przerwy prowadziliśmy 54-37, jeszcze lepiej wyglądały boiskowe wydarzenia po powrocie drużyn z szatni. W trzeciej części meczu nasze prowadzenie Gospodarzy wzrosło do prawie 30 punktów, wydawało się, że karty w tym pojedynku zostały już rozdane. „Orły” mogły spokojnie kontrolować tempo i przebieg meczu, jednak w ostatniej części kompletnie zeszło z nich powietrze. Wysokie prowadzenie uśpiło nas tak bardzo, że zaczęliśmy grać apatycznie, niedbale i to Goście zaczęli dyktować warunki gry. Uratowały nas na szczęście skutecznie trzypunktowe rzuty. Zwycięstwo ostatecznie dowieźliśmy do końca, choć młoda drużyna znad morza udowodniła, ile braków ma ciągle miejscowy team.
Fragmenty tekstu i foto dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl