Obie drużyny rozpoczęły sezon od porażki, choć kibice Mieszka Gniezno byli pod wrażeniem pierwszego spotkania odmłodzonej drużyny mimo iż przegrali z Kotwicą Kołobrzeg. Sobotnie spotkanie więc dla obu drużyn miało jeden cel zwycięstwo, by zdobyć swoje pierwsze punkty, niestety dla Gospodarzy skończyło się ono porażką. Pierwsza bramka wpadła już w 6 minucie i Goście mogli cieszyć się z prowadzenia, po dośrodkowaniu Jakub Kubiński wpakował piłkę do siatki. Kolejny gol padł w 20.minucie, a jego autorem był Przemysław Lisiecki. Wynik do przerwy na 4-0 podwyższyli Jakub Kubiński i Jacek Figaszewski. Przed wyjściem do szatni doszło również do fatalnego zderzenia dwóch piłkarzy: Kacper Zimmer i Łukasz Iskrzyński, zderzyli się główką i padli na boisko zalewając się krwią. Ostatecznie dużo poważniejsze konsekwencje odniósł zawodnik z Wągrowca, który opuścił stadion w karetce. W przerwie musiało się zagrzmieć w szatni Mieszka, bo miejscowi nieco odważniej zaczęli atakować i w 60.minucie stanęli nawet przed szansą na pierwszą bramkę. Niestety podyktowanego przez sędziego rzutu karnego nie zamienił na gola Miłosz Brylewski. W 69 minucie trafił Bartek Burman, a tuż przed końcem do siatki trafił dobrze znany w Gnieźnie Tomasz Bzdęga.
Podopieczni trenera Bekasa zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię przez niezbyt silną przecież Nielbę. Pozostaje nam życzyć lepszej gry i wygranej w kolejnym spotkaniu !!!
Fragmenty tekstu i foto dzięki uprzejmości Hubert Maciejewski www.sportowegniezno.pl